TONGARIRO RELEASING: Klip / Clip

Data:

Kiedy bracia Lumiere skonstruowali aparat do realizacji i ekranowej projekcji ruchomych obrazów, nikt nie przypuszczał, że prezentowane publicznie filmy będą podlegały kontroli ograniczającej wolność wyrażanych myśli i przekonań. Już pierwsze lata istnienia kina pokazały, że film może zostać zarekwirowany i zniszczony przez policję. Wkrótce o dopuszczeniu filmu na ekrany decydowała cenzura i kodeksy zastąpione z biegiem lat przez systemy klasyfikujące filmy według dozwolonego wieku widzów. W dobie powszechnego dostępu do internetu trudno wyobrazić sobie zakaz dystrybucji. Niemniej w 2012 roku minister kultury Rosji nie dopuścił na ekrany serbskiego filmu „Klip” nominowanego do głównych nagród na wielu festiwalach filmowych i zdobywcy Nagrody Tygrysa na festiwalu w Rotterdamie. Film został zakazany z powodu wulgarnego języka, scen nadużywania alkoholu i narkotyków oraz pornograficznego przedstawienia seksu między nieletnimi.

„Klip” jest debiutem reżyserskim 29-letniej Mai Milos. Praca nad jego produkcją trwała 6 lat, w tym 4 miesiące codziennych prób z młodymi aktorami. Film opowiada bezpośrednio i brutalnie o problemach 15-letniej Jasny - dziewczyny mieszkającej na południowych przedmieściach Belgradu nagrywającej otoczenie kamerą ze swojego nowego telefonu komórkowego. Jej świat oscyluje między domem z umierającym na raka ojcem i sfrustrowaną przepracowaną matką a grupą znajomych zabijających czas imprezami, alkoholem, narkotykami i seksem. Telefon jest w jej środowisku wykładnikiem statusu społecznego, prestiżu w grupie, narzędziem pamięci, uwodzenia i upokorzenia. Nagrywanie krótkich klipów z własnego życia to jakby tworzenie ekshibicjonistycznego dziennika wideo zwykłej nastolatki. Dokumentowanie życia kamerą telefonu zastępuje rozmowy o uczuciach. Tworzy brutalny, bolesny, chociaż jednocześnie obleśny obraz swojego pokolenia.

Nie sposób zrozumieć tego filmu bez znajomości aktualnej sytuacji Serbii po okresie uczestnictwa w wojnach z sąsiadami prowadzonych w latach dziewięćdziesiątych po rozpadzie byłej Jugosławii. Rodzice Jasny mieli wówczas po dwadzieścia lat. To z poparciem ich pokolenia i przy ich udziale toczyła się wojna. Po przegranej przestali cokolwiek znaczyć, teraz popadli w zapomnienie. Dzisiejsza młodzież urodziła się po wojnie. Ich wejście w dorosłość toczy się w scenerii szkoły z prawosławnymi ikonami na ścianach oraz ulicznych ruin z nabazgranymi na nich nacjonalistycznymi hasłami.

Taka sceneria wypełniona jest pustką. A może stanowi tylko przykrywkę do przemocy i niszczenia. Ta młodzież nie wyniosła przecież z domu innych wartości. Dorośli są dziś jakby już martwi, a młodzi przypominają marionetki popychane do działania sznurkiem związanym z hormonalną burzą. Pomiędzy dwoma generacjami brakuje elementu łączącego. Powstała luka pokoleniowa spowodowana wojną. Takie tło historyczne ukazuje mniej atrakcyjną stronę Serbii, odpychającą, nieciekawą, zasługującą na napiętnowanie. Ale ta ocena jest wyłącznie pozorna. Jeśli ktoś jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień.

Czy zatem film odzwierciedla to, co faktycznie dzieje się w Serbii? Zaprzeczają temu statystyki badań wykonanych na zlecenie serbskiego Ministerstwa Młodzieży i Sportu. 10% licealistów pije regularnie alkohol, 1%próbowało twardych narkotyków, a poglądu na temat seksu są zdecydowanie konserwatywne. Uważany on jest bardziej za wyraz miłości, niż fizycznej przyjemności. W tym aspekcie „Klip” jawi się raczej jako pseudosocjologiczny materiał do ćwiczeń diagnostycznych, a nie jako ostrzeżenie. Jeśli ukazuje problem, to nie ten z głównego nurtu, a przez to wydaje się wyrastać do filmu porno w przebraniu społecznym. Jego obejrzenie nie podniesie u widza świadomości nihilistycznego hedonizmu doprowadzającego do absolutnej nędzy.

Przeciwko takiej interpretacji przemawia niezwykle staranne dopracowanie szczegółów technicznych. Zdjęcia zmontowane są zarówno z amatorskich klipów nakręconych telefonem komórkowym, jak i profesjonalnych kamer filmowych. Obraz nagrany w złej jakości w telefonie jest rodzajem okna duszy. Seks nie jest wcale seksowny. Przypomina pornografię, ale nie wywołuje podniecenia.

Jeżeli w życiu młodego człowieka seks to realna część jego życia, to w „Klipie” prezentowany przez protagonistów hyperseksualizm ukazany jest hyperrealistycznie. Związek Jasny z jej chłopakiem Djole skupia się na seksie. Początkowo Jasna jest jedynie bierną podnietą do masturbacji, a stopniowo staje się dla niego obiektem eksperymentów z seksem oralnym, analnym, czy perwersyjnych zachowań doggy style. A przecież to właśnie seks odzwierciedla wzajemne relacje partnerów.

Taką interpretację okna mrocznej duszy uwiarygodnia bardzo dobre aktorstwo. Na uwagę zasługuje szczególnie 14-letnia Isidora Simijonović w roli Jasny. Niemniej jej udział w takiej produkcji może budzić zastrzeżenia mimo dublowania jej w scenach erotycznych. Ten film nie szokuje niestandardowym ujęciem seksualności nastolatków. Filmowanie otoczenia telefonem komórkowym nie jest przecież szokujące, podobnie jak uprawianie seksu ze starszym (niewiele) partnerem. Taki materiał zwłaszcza prezentowany w dużej ilości jest raczej nudny, a nie szokujący. Sensację wzbudza nie tyle temat seksu, ile obecność wielu niedomówień związanych z niepełnoletnością jego uczestników. Przy założeniu braku kontrowersyjności tematu „Klip” może jawić się jako historia miłości od brutalności do prawdziwego przywiązania. To jakby romantyczny film, w którym bohaterowie wyrażają swoje emocje w prymitywny sposób.

Jeśli taka interpretacja romantycznej miłości jest prawdziwa, to bohaterowie dystansują się od nieciekawej bezbarwnej rzeczywistości otoczenia poprzez apatię wobec pokolenia swoich rodziców. Równocześnie tworzą swój równoległy świat, w którym ich emocje poddane są niemożliwej do kontrolowania erupcji. Ale ten świat równoległy może być równie dobrze wytworem samego społeczeństwa spowodowany jego ułomnością. Być może pytanie o pochodzenie równoległego świata jest najważniejszym przesłaniem filmu. Pozostają jeszcze inne pytania na które brakuje odpowiedzi.

Jęśli jednak kontrowersyjność związana z udziałem w „Klipie” osób, które nie zakończyły rozwoju psychoseksualnego wybija się na plan pierwszy, to może być to odebrane za objaw braku inwencji ze strony reżysera, który w prosty sposób usiłuje zaszokować widzów. Jeśli ktoś będzie chciał ukazać na ekranie stosunki płciowe pedofila z dzieckiem, to czy fakt zastąpienia dziecka przez dublera oznacza pełną akceptację środków wyrazu? Czy przesłanie, jakie niesie ten film można pokazać wyłącznie przez wulgarność, brutalność czy obleśność? „Klip” zawsze może mieć więcej przeciwników niż zwolenników.

Zwiastun:

ale warto zapłacić te 16pln? czy to jest po prostu dobry film? dobrze się ogląda? widziałem parę filmów z Bałkanów ostatnio i niestety ich realizacja pozostawiała wiele do życzenia, nie mówiąc już o poziomie artystycznym.

Każdy z nas szuka w kinie czegoś innego. Dla mnie "Klip" jest najsłabszą pozycją Tongariro Releasing. Podobnie jak "Shortbus" czy "Antychryst" używa środków wyrazu zarezerwowanych dla kina pornograficznego dla wyrażenia treści zupełnie innych, ale czyni to w sposób potwornie toporny. Z drugiej strony ukazywana w nim rzeczywistość jest właśnie tak samo toporna, a więc nie musi to być wadą - może wręcz przeciwnie. Mogę zrozumieć werdykt jurorów w Rotterdamie: "A vigorous, rebellious, authentic, honest and revealing film using modern means to depict in a punchy way the mobile generation, who capture their lives through images recorded on their phones. An emotionally disturbed main character in a fractured family, within a broken society. Clip provokes many questions and gives no answers"

@Dramatiker Jako że już po "Wstydzie" napisałeś, że żałujesz pieniędzy wydanych na bilet, to ja bym na Twoim miejscu kasy na "Klip" nie wydawała.

@wks Stawianie znaku równości między pedofilią a seksem małoletnich jest nonsensem. W pedofilii mamy wykorzystywanie przez jedną (dojrzałą) osobę drugiej (niedojrzałej i bezbronnej). W seksie małoletnich mamy dobrowolny seks między równoprawnymi partnerami, uznawany za "zły", bo nie spełnia sztucznie przyjętej normy 18 lat, jako wieku osiągnięcia "dojrzałości".

Nigdy nie zamierzałem stawiać znaku równości między pedofilią a seksem nieletnich. Kontrowersyjność "Klipu" nie dotyczy pedofilii, Jeśli odebrałeś to inaczej, nie było to moją intencją.

Dodaj komentarz